Pewnie niejedna z Was pamięta czasy komuny, kiedy Moda Polska była prawdziwym domem mody w naszym kraju. Nazwiska takie jak Magda Ignar, Jerzy Antkowiak, Kalina Paroll, Irena Biegańska, Krystyna Dziak czy Małgorzata Zembrzuska to postaci, które Wasze Mamy i Babcie z pewnością kojarzą. Co dziś dzieje się z tym krawiectwem i spuścizną?
O modzie polskiej naprawdę wiemy niewiele. Szybko zachwyciliśmy się w latach 90-tych i później sieciówkami. Młode pokolenie nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że Polska kiedyś wiodła prym w produkcji świetnej jakościowo i wpisującej się w najnowsze trendy mody. Część z Was w sklepach vintage odnajduje perły z matką „moda polska” i słynnym logo z jaskółką. Część z Was cudem znajdzie coś w szafie rodzinnej. A musicie wiedzieć, że moda polska szyła znakomitej jakości ubrania. Pamiętam kilka wizyt w tych salonach. Tam nawet skarpetki były tak dobrej jakości, że ludzie się nie zastanawiali nad ceną, a ceny do niskich nie należały. Jednak za ceną stały ponadczasowe kroje oraz znakomita jakość tkanin. Płaszcz mojej Mamy noszony przez kilkanaście lat wygląda nadal jak nowy.
Marka rozwijała się niezwykle, bo takiej sieci sklepów w owych latach to chyba nie miała żadna inna marka.


Gdy w 1958 roku moda polska miała 1 salon, to w 1986 roku miała już 49 salonów w całej Polsce. Musicie wiedzieć, że w latach 70-tych, gdy powstało 26 salonów dochodziło do absurdalnych sytuacji, w których w nowych salonach brakowało towaru, ponieważ nie nadążano z szyciem. Pojawiały się dylematy moralne czy szyć na wybiegi czy szyć dla masowego klienta, który chce kupić odzież grzeczną i nudną. W Warszawie salon Mody Polskiej mieścił się przy ul. Rutkowskiego, dziś ulica Chmielna. To salon, który nazywano domem mody i był to największy sklep ze wszystkich z logo jaskółki. Gdy zapowiedziano uroczyste otwarcie domu mody w 1967 roku, to tłumy warszawianek ruszyły na zakupy. Zainteresowanie było tak ogromne, że przez pierwsze dni otwarcia ruchem kierowała ówczesna milicja. I choć Moda Polska była krytykowana za ceny, a czasem za wzornictwo, to jednak tłumy Polek pożądały tych ubrań.
Gdy w 1993 roku ogłosił upadłość Mody Polskiej grupa przedsiębiorców chciała wykupić markę. Były to m.in. takie marki jak Bytom, Dana Szczecin, Cora Garwolin, Warmia, Kastor, Domy Towarowe Centrum oraz Centrum Pewex S.A. Moda Polska jako marka nie przetrwała, a szkoda, bo wiele wskazywało na to, że może to być polski rozpoznawalny na całym świecie design i historia, ale także źródło wielu miejsc pracy i tradycji szycia.
Dlaczego tak się stało? Na to i inne pytania o marce opowiada w swojej książce „moda polska” Ewa Rzechorzek. Warto przeczytać tę wciągającą opowieść, choćby dlatego, żeby dowiedzieć się jak kolos na glinianych nogach ogłosił upadłość.
Danuta Studencka-Derkacz